Czyli jak sprawić, żeby „nowa/y ja” został na dłużej.

Nowy rok to dobry początek, żeby zacząć coś od nowa. Nowy rok, nowy ja, nowe nawyki, nowe zdrowie, nowe postanowienia, nowe sukcesy. Ale jak sprawić, żeby nie skończyło się na słomianym zapale?

Popularnym błędem w planowaniu „nowego życia” jest to, że chcemy oddzielić się od przeszłości grubą krechą i zaczynać od nowa. Ale po co odcinać przeszłość, skoro można się z niej nauczyć? Każde doświadczenie, każdy błąd który popełniliśmy – zamiast o nich zapominać, lepszym pomysłem jest przeanalizować je i obmyślić na nie plan.

Dlaczego?

Błędy żywieniowe, które popełniamy najczęściej wynikają z naszych nawyków. I nie mówię tu tylko o codziennych nawykach, które mogą być całkiem dobre, ale na przykład nawykach w sytuacjach wyjątkowych. Prosty przykład – kobieta przed miesiączką – która z nas wtedy nie ma zwyczaju sięgać po coś słodkiego?

A skoro już wiesz, że masz tendencję do jedzenia słodyczy w tym momencie miesiąca – możesz się na to wcześniej przygotować. Kupić/zrobić coś słodkiego, ale mniej kalorycznego czy zdrowszego. Albo znaleźć zastępstwo – może chodzi po prostu o produkcję serotoniny i zamiast tabliczki czekolady, podobnie pomoże trening? Przemyśl to.

Kolejny fakt – jeśli nie przeanalizujemy i nie zrozumiemy swoich zachowań – będziemy je powtarzać. To tak jak wysypką – jeśli nie poznamy jej podłoża, a zaczniemy leczyć czymś „na oko” – raczej ciężko będzie ją wyleczyć. Tak samo jest z  błędami żywieniowymi, nie rozumiejąc, czemu coś się dzieje, nie poprawimy się.

Oddzielić się grubą krechą od przeszłości – a czy rzeczywiście się da? Wszystko, co robiliśmy przez poprzednie lata w jakiś sposób na nas wpłynęło – psychicznie lub fizycznie. Jeśli przez cały rok siedziałaś/łeś na kanapie, a teraz nagle zaczniesz biegać maratony, możesz sobie zrobić krzywdę. Jeśli przeżyłaś/łeś jakąś osobistą traumę, a teraz chcesz udawać, że nic się nie stało – jeśli tego nie przepracujesz, dopadnie cię w najmniej spodziewanym momencie.

Zrozum się, posłuchaj, przeanalizuj, wyciągnij wnioski i dopiero planuj. To jest recepta.

Dobrego roku,

Ada